wtorek, 1 grudnia 2015

Typowa Polska, czyli komedie z życia wzięte

Z pewnością każdy z nas ma taki film, do którego lubi wracać, więc to robi i będzie robił tak długo jak to tylko możliwe. Dla jednych będzie to "Kevin..." (swoją drogą już w ubiegły piątek jedna ze stacji telewizyjnych znowu wyemitowała tą pocieszną komedię), inni skłaniać się będą ku nieśmiertelnym klasykom, takim jak "Przeminęło z wiatrem" .
Ale jestem prawie pewna, że jest jakaś polska produkcja, która na stałe zagościła w Waszym sercu...
Dla mnie są to głównie komedie, ale te starsze z okresu PRL-u. Nic nie ma większego uroku od "Alternatywy 4" , "Misia" czy "Bruneta wieczorową porą".
Nie ważne ile razy widziałam i tak zobaczę, gdy będzie ku temu okazja.
Polskie produkcje komediowe (szczególnie te, o których wspomniałam) mają to do siebie, że tylko Polacy potrafią je zrozumieć. Dla nas był to sposób na oderwanie się od szarej rzeczywistości i wykrzywienie jej do granic absurdu, co tak właściwie uczyniły już same realia do tego stopnia, że scenariusz komediowy pisało życie. Dla tych, którzy nie przeżyli takiej samej historii, będzie to po prostu słaba komedia, a może nawet dramat o tym jak to niczego nie ma na półkach.
Warto wspomnieć, że mimo upływu lat filmy te nadal są popularne zarówno wśród młodszej, jak i starszej publiczności.
W końcu w czasach PRL-u nakręcenie dobrej produkcji stanowił niemałe  wyzwanie, dlatego sami aktorzy często dostarczali rekwizyty ze swoich własnych domów (i lodówek) .






To jaka jest Wasza ulubiona komedia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz