niedziela, 4 września 2016

"Szkoła" czyli kompendium głupoty według TVN




Jest taka szkoła, w której kosmici lądują na dachu i walczy się miotłą z czarnymi charakterami. Ktoś zupełnie "przypadkiem" łamie okulary, ale uczniowie z każdej opresji wychodzą cało.

Jeśli myślicie, że to opis Hogwartu to bardzo się mylicie. I nie doceniacie naszej szarej polskiej rzeczywistości. Byliście przekonani, że coś takiego możliwe tylko u Rowling? Nic z tego, TVN dogania najznamienitszych twórców fantasy.

Zapowiedź nowej ramówki TVN-u obiecuje szeroki wybór programów rozrywkowych.

Pośród wielu "wartościowych" produkcji jest i ona - wzbudzająca niemałe kontrowersje -"Szkoła". Po obejrzeniu kilku odcinków stwierdzam, iż bardziej adekwatnym posunięciem byłoby nazwanie programu "Domem wariatów".
Pomijam fakt miernej gry aktorskiej. Pomijam, że wybryki uczniów mają tyle wspólnego z rzeczywistością co Kim Kardashian z naturalnością. Najbardziej rzuca się w oczy fakt, iż pomysły uczniów mogą inspirować twórców programu "Śmierć na 1000 sposobów". Niejednokrotnie mogą oni zawstydzić najznamienitszego kaskadera.

Fabułę można streścić w kilku słowach:

- grupka zidiociałych do cna małolatów wpada na pomysł (chyba, że wpadka przyszła pierwsza wtedy punkt pierwszy można pominąć)
- uczniowie partaczą plan i mają problem
- nauczyciele wpadają w panikę i naprawiają szkody; jednocześnie oszołomieni - "Do czego oni są jeszcze zdolni?!" - podziwiają zdolności swoich podopiecznych.

Wreszcie odcinek kończy się (uf!) i uczy dzieci przed telewizorami, że wszystko zawsze dobrze się kończy i nie musisz brać całkowitej odpowiedzialności za swe czyny. W prawdziwym życiu akcje uczniów niejednokrotnie mogłyby zaś doprowadzić do ofiar w ludziach. W końcu przeciętna higienistka nie jest gotowa na ratowanie chłopca nadzianego na kij od miotły...
Taki delikwent pomoc może znaleźć tylko w "Szpitalu"... Ale to już temat na inny wpis.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz